Fragmenty książki Carla Gustava Junga pt. „Sen dziesięcioletniej dziewczynki o wężu z oczami błyszczącymi jak diamenty. W: „Marzenia senne dzieci: Notes from the Seminar Given in 1936-1940 by C.G. Jung” (Princeton University Press 2008).
Seminarium 4: Sesja z 7 listopada 1939 r., przedstawiona przez Marie-Louise von Franz, s. 240-263.
Tekst snu: Wąż z oczami błyszczącymi jak diamenty goni mnie w lesie lub w mojej sypialni. Ten sen przeraża mnie tak bardzo, że nie mam nawet odwagi poruszyć się w łóżku, ponieważ wszędzie w pokoju widzę świecące oczy węża, który chce mnie ukąsić.
Marie Louise von Franz: Kiedy marzenie senne pojawia się z taką siłą, musimy wnioskować, że będzie ono miało kluczowe znaczenie dla psychiki śniącej [dziesięcioletniej dziewczynki], a nawet, że sytuacja w nim przedstawiona być może zaważy na całym jej życiu. Trudność w interpretacji tego snu polega na tym, że nie ma on właściwie fabuły ani akcji, lecz zawiera tylko jeden obraz; dlatego nie możemy odnieść do niego zwykłego schematu dramatycznego (ekspozycja, przedstawienie problemu, punkt zwrotny, załamanie lub katastrofa). Obraz pojawia się tak intensywnie, że – podobnie jak wizja w stanie czuwania – jest w stanie nawet przerwać ciągłość świadomości na jawie.
Wąż symbolizuje witalne, instynktowne i popędowe siły w człowieku, ludzką nieświadomą „ciemną stronę”, kontrastującą z jasnością, ze świadomą stroną jego natury. Z naukowego punktu widzenia wąż ma tylko mózgowo-rdzeniowy układ nerwowy, a więc reprezentuje wszystkie popędy pochodzące z tej sfery cielesnej. Wąż odgrywa także rolę złego demona, wrogiego światłu, reprezentuje ciemne, niejednoznaczne bóstwo głębin. Wąż jest również blisko spokrewniony z bazyliszkiem lub smokiem, którego pokonanie otwiera początek każdej legendy o wielkich bohaterach.
Ale to tylko jedna strona jego istoty; jednocześnie jest on bowiem „bogiem uzdrowienia i zbawienia„. Wąż symbolizuje wszak siłę życiową. Dzięki niemu powstała Ewa a Ewa jest ’życiem’. Ewa jest matką wszystkiego, co żyje.
Indianie wierzą, że kobra nosi w swojej głowie diament. Symbolizuje on naturę w przeciwieństwie do ducha, a jednocześnie jest zasadą prowadzącą do lapis, do doskonałości poza naturą. Takie skojarzenie może pobrzmiewać w wyrażeniu naszego tekstu snu: „oczy lśniące jak diamenty„.
Wąż i jego związek z lapisem odgrywają istotną rolę w alchemii. Tekst z Museum Hermeticum mówi: „W lesie mieszka straszliwy smok, któremu niczego nie brakuje; kiedy widzi promienie słońca, zapomina o swojej truciźnie i wzlatuje tak wysoko, że żadne żywe zwierzę nie może się przed nim uchować a nawet bazyliszek nie jest mu równy. Kto wie, jak go mądrze zabić, uniknie wszelkich niebezpieczeństw, a jego trucizna stanie się najlepszym lekarstwem. Ów połknie własną truciznę, zjadając swój własny jadowity ogon. Będzie wtedy zmuszony do dokończenia tego wszystkiego w sobie. Wtedy wypłynie z niego wspaniały balsam”.
Wąż jest symbolem czasu. To właśnie ten wąż jest Chronosem, po grecku oznaczającym czas. Jest to symbol cyklu narodzin każdego i wszystkich. Idea, że wąż reprezentuje czas, przemianę jest prawdopodobnie związana z faktem, że zrzuca on skórę. W wielu bajkach interpretuje się to jako reinkarnację i na tej podstawie wnioskuje się o nieśmiertelności węża.
Kiedy wąż pojawia się we śnie, należy wziąć pod uwagę wszystkie trzy aspekty – węża jako demona ziemi, jako wybawiciela i jako symbol czasu.
Wąż pojawia się dziewczynie albo w „lesie”, albo goni ją aż do jej „sypialni”. Spotkanie w lesie jest, że tak powiem, bardziej naturalnym miejscem, ponieważ las symbolizuje ciemną, nieświadomą stronę, gdzie człowiek spotyka się ze swoimi wewnętrznymi zwierzętami i projekcjami. Początkowo wygląda to tak, jakby śniący przyszedł na spotkanie z wężem. Potem jednak sytuacja ulega odwróceniu: to wąż goni śniącą aż do jej sypialni.
Między wężem a dzieckiem istnieje silne przyciąganie; wąż staje się aktywny, a dziecko myśli, że chce je ukąsić. Nawiedza ją świecącymi oczami, które błyszczą jak diamenty. Wąż słynie ze swojego spojrzenia, którym hipnotyzuje swoje ofiary, by potem je pożreć; mówi się też o niektórych kobietach, typu „wamp”, które wywierają rodzaj przerażającego przyciągania, że mają to wężowe spojrzenie. Jego oczy błyszczące jak diamenty mogłyby wskazywać, że wąż posiada diament, lapis [symbol Jaźni], nosi go w swojej głowie, dzięki czemu miałby nie tylko czystą, negatywną cechę instynktowną, ale także, jak się wydaje, możliwość reprezentowania wyższej świadomości.
„Wszędzie w pokoju widzę świecące oczy węża”; ta wielość oczu może być związana z wielością percepcji podprogowych: człowiek jest, że tak powiem, bardziej przenikliwy w swojej nieświadomości niż w świadomości, a przede wszystkim widzi nieświadomie (intuicyjnie) w wielu kierunkach jednocześnie.
Ostatnie zdanie tego snu mówi: „wąż, który chce mnie ukąsić„. Można się zastanawiać, czy tak jest obiektywnie. W każdym razie dziecko przypuszcza, że tak, ponieważ jest przestraszone. Ponieważ ucieka przed wężem, ten ją goni, bo chce się do niej zbliżyć. Oczywiście, chce się z nią zjednoczyć w takiej czy innej formie i goni ją aż do jej sypialni, czyli do jej najbardziej intymnej przestrzeni życiowej.
Dziewczynka jednak odrzuca go, bojąc się jego instynktownego, negatywnego, demonicznego aspektu. Jeśli nie zdoła go zaakceptować, wąż prawdopodobnie ją otruje i wywoła powódź, czyli zalanie jej świadomości nieświadomymi obrazami.
Profesor Carl Gustav Jung: Pani von Franz bardzo pięknie wskazała na trzy główne aspekty symbolu węża: aspekty chtoniczne węża, symbol zbawiciela i symbol węża jako czasu. Możecie sobie teraz wyobrazić, jak wieloznaczny jest ten symbol i jak różnorodne są jego przejawy. Wąż dotyka najgłębszych instynktów człowieka, tak że od niepamiętnych czasów sądzono, iż jest on w posiadaniu wielkich tajemnic.
Dziewczynka jest „zagrożona” przez tajemniczego węża, który jest bardzo intensywny i żywy. To, że przybiera on tak konkretną postać, jest uderzające i wskazuje, że odgrywa ważną rolę w tym śnie. Co wynika z przyjęcia przez węża tak konkretnej formy i z jego intensywności dla śniącego?
Uczestnik: To, że nieświadomość dąży do tego, aby siłą zaznaczyć swoją obecność.
Profesor Jung: A kiedy tak się dzieje?
Uczestnik: Kiedy świadomość oddziela się od nieświadomości.
Profesor Jung: Tak, może w takim momencie nastąpić silne oddzielenie się nieświadomości, prawdopodobnie istniejące od lat. Przyczyn takiego zjawiska jest wiele. Z reguły tkwią one w warunkach środowiskowych, na przykład w relacji rodziców do siebie. Nierzadko zdarza się, że rozdwojenie jaźni u dziecka jest odzwierciedleniem konfliktu między ojcem a matką. Można więc przyjąć, że między rodzicami istnieje pewne napięcie, które nie pozwala dziecku odnaleźć, „zjednoczyć” siebie. Oczywiście istnieją także inne przyczyny „splitu” (rozszczepienia), które nie muszą być związane z rodzicami czy innymi czynnikami środowiskowymi. Jakie to mogą być te inne przyczyny?
Uczestnik: Może to być odziedziczona skłonność do lęku.
Profesor Jung: Strachu przed wężem nie da się łatwo wyjaśnić w kontekście dziedziczenia; on po prostu tam jest. Albo się węża boisz, albo nie. Są osoby, dla których pobyt w tropikach staje się piekłem z powodu ciągłego strachu przed natknięciem się na węża. W końcu bardzo niewygodnie jest nagle odkryć węża w swoim łóżku, w butach, w spodniach, w szafce lub w różnych innych niemożliwych miejscach. Węże są zawsze tam, gdzie się ich nie podejrzewa. Niesamowite w przypadku tych zwierząt jest to, że są one całkowicie nieludzkie, nie mają żadnych relacji z ludźmi. Można nawiązać kontakt z prawie wszystkimi zwierzętami, ale wydaje się, że nie ma już możliwości nawiązania kontaktu psychicznego z zimnokrwistymi tego typu zwierzętami, chociaż one dają się zahipnotyzować.
Dziecko jest ogólnie całkiem zdrowe. Uderzający jest jedynie fakt pewnej precyzji tego obrazu i siła uosobiona w wężu, obie silnie zaakcentowane. Nie zapominajmy, że ta wyzwalająca lęk postać jest bardzo dynamiczna i zawiera w sobie bardzo dużo energii. Co to może oznaczać dla świadomości dziecka?
Uczestnik: Występuje tu pewien paraliż ekspresji.
Profesor Jung: Wąż reprezentuje instynktowne, nieświadome życie, które w rzeczywistości zawiera pełną ekspresję nieświadomości. Jest w nim ślepa naturalność ściśle związana z instynktem. Jeśli to wszystko jest nieświadome, to nie będzie tego brakowało świadomej osobowości. Taka osoba sprawia wrażenie osoby sztucznej, naśladującej tylko to, co znajduje w swoim środowisku. Na przykład człowiek taki pozwala sobie na bycie kierowanym opiniami otoczenia i dostosowuje się do nich przy minimalnym wysiłku. Brakuje mu niejako tego, co „prawdziwe”.
Wąż ze wszystkich sił chce się do niej zbliżyć, a ona jest zafascynowana. Można się więc założyć, że obie połówki w pewnym momencie się zejdą, i że w sprzyjających warunkach – innymi słowy – nastąpi scalenie a rozłam zostanie przezwyciężony. Rokowania co do tego rozszczepienia są dobre, ponieważ dziecko i wąż intensywnie się do siebie odnoszą, choć niestety, nadal wyraża się ten proces u dziecka w atmosferze przeżywania silnego lęku. W tym momencie zjednoczenie przeciwieństw było dla dziecka zupełnie niemożliwe, ale można przypuszczać, że z czasem wzajemne przyciąganie dwóch elementów w końcu da o sobie znać.
W tym śnie zwłaszcza oczy są bardzo istotne. Są one opisane jako lśniące jak diamenty i świecące. Podkreślenie oczu odróżnia węża we śnie od niewyraźnego węża jadowitego i wskazuje na fakt, że zawiera on w sobie wewnętrzne światło i ogień. Wąż zawiera w sobie światło świadomości, ma w sobie świadomość. Wydaje się, że w mózgu węża ukryte jest światło. Zapowiada ono możliwość poszerzenia świadomości, która w tej chwili nie jest jeszcze obecna. Wąż jest tu wężem odkupicielem. Wąż chtoniczny, ze swoim charakterem demona ziemi, zła, nie prowadziłby bezpośrednio do uzdrowienia, ponieważ jest on tylko popędem, który jako taki nie niesie ze sobą prawie żadnych obietnic.
Dobrą analogią tutaj jest wąż o wielu oczach w wizji Ignacego. Kiedy dążył on do poznania Boga, ów wąż ukazał mu się, jakby chciał mu powiedzieć: „Ja jestem tym, który ma sto oczu, który widzi wszystko i jest wszechwiedzący”. Te „wiele oczu” to, można by rzec, wyraża multum możliwości świadomości, odpowiadających zdecentralizowanym funkcjom świadomości. Przedmioty gnozy są prawie samoświecące i ujawniają się w swoim własnym świetle. Dlatego też proces ten jest tak często opisywany jako objawienie lub jako erupcja, która ogarnia jednostkę.
Jest to zawsze proces zawierający się i mieszczący w samym sobie. Takie jest znaczenie węża, gdy doświadcza się go od wewnątrz.
Pozostają jeszcze szczegóły dotyczące lasu i sypialni. Las jest symbolem nieświadomości. Można tam zobaczyć różne rzeczy, ale widzenie w głębi las jest ograniczone, tak jak w wodzie, w której również nie można zajrzeć w głąb. Sypialnia jest jednym z symboli nieświadomości. Nieświadomość osobista ma atmosferę, z którą można się po ludzku utożsamiać, jest osobista i intymna. Możemy więc śmiało nazwać sypialnię symbolem nieświadomości osobistej. Tak jak śniący jest przenoszony z szerokiej przestrzeni lasu do wąskiej przestrzeni osobistej sypialni, tak nieświadomość zbiorowa graniczy z nieświadomością osobistą.
Trwa proces separacji. To oddzielenie jest konieczne, ponieważ oczyszczenie świadomości nie może nastąpić tak długo, jak długo nieświadomość zbiorowa i osobista pozostają niepodzielone.
Nieświadomość osobista jest jak laguna, która odcięta od morza pasem lądu, sama tworzy małe jeziorko lub akwen. Podobnie jak ta ostatnia, nieświadomość osobista jest możliwa do zbadania i można się do niej zapuszczać bez groźby niebezpieczeństwa. Dalej jednak znajduje się ocean, zbiorowość. Ta różnica jest kluczowa dla interpretacji naszego snu: kiedy wąż pojawia się w lesie, jest to mniej więcej zjawisko naturalne. Ale kiedy wąż pojawia się w sypialni, rodzi się panika. Dlaczego?
Uczestnik: Ponieważ dotyczy to osobiście osoby śniącej.
Profesor Jung: W lesie spotykam węża przez „przypadek”, ale w sypialni chodzi mi on przy skórze, jestem przez niego najbardziej osobiście dotknięty. To przejście węża do nieświadomości osobistej jest kolejnym znakiem dobrego rokowania. Pojawia się więc możliwość integracji czyli połączenia oddzielonych form.
Uczestnik: Ale skoro znaczenie węża jest tak wielkie, to dlaczego śniący czuje się przez niego przestraszony?
Profesor Jung: Często zdarza się, że człowiek boi się tego, co musi się wydarzyć, co w najgłębszym sensie przynależy do niego. Boimy się tego, a jednocześnie tego pragniemy. Trzeba rzeczywiście przycisnąć ten lęk do serca i powiedzieć: „To jest przecież dokładnie to, czego chcę”.
Uczestnik: Czy lęk przed ugryzieniem jest uzasadniony?
Prof. Jung: Oczywiście, ponieważ wąż chce przeniknąć do jej wnętrza, chce zostać w nią wchłonięty. Równocześnie przenika do niej trucizna; trucizna jednak stanie się także jej lekarstwem.
To jest przeznaczenie i dlatego każdy człowiek się go boi.
W końcu człowiek zawsze boi się siebie; nie chodzi mi o „ja”, ale o strach przed Innym w nas, przed pełnym Ja. Tutaj lęk jest uzasadniony, ponieważ jest to siła wyższa, o której wiemy: „To należy do mnie, a ja należę do niego”. Oboje należą do siebie. Tak, jest to naprawdę straszne.
– C.G. Jung, Sen dziesięcioletniej dziewczynki o wężu z oczami błyszczącymi jak diamenty. W: „Sny dziecięce: Notes from the Seminar Given in 1936-1940 by C.G. Jung” (Princeton University Press 2008). Seminarium 4: Sesja z 7 listopada 1939 r., przedstawiona przez Marie-Louise von Franz, s. 240-263.
Tłumaczenie: Agata Giza-Zwierzchowska